wtorek, 23 kwietnia 2013

krosna stołowe cd czyli szmaty de luxe

Przygoda z pożyczonym krosnem stołowym miała swój ciąg dalszy.
Jedwabna męska koszula, czy damska bluzeczka trochę rozdarta pod pachą - każda za złotówkę - grzech nie skorzystać z takiej okazji.
W końcu znalazły swoje nowe miejsce- między nitkami bawełnianej cieniowanej osnowy.






końcówka osnowy to kolejna próbka, tym razem od góry:
twill 2/2 (dwustronny, zawsze dwie nicielnice w górze)
twill 1/3 (wątkowy, jedna nicielnica w górze, więc po stronie prawej widać więcej wątku, a po lewej więcej osnowy).

Przy jedwabiu ważniejszy było kolor, za to w próbkach wykorzystałam resztki kolorowej bawełny i wyraźniej widać wzór (a także to, że rozkład kolorów osnowy trochę się rozjeżdża z wzorem...)
z lewej - strona prawa, z prawej - strona lewa tkaniny :)




środa, 17 kwietnia 2013

krosna stołowe

Przez ostatni miesiąc zapoznawałam się z czteronicielnicowymi krosnami stołowymi fińskiej firmy Varpapuu, model Silja (niestety, nie są moje, tylko wypożyczone - dziękuję właścicielce!). Szukając strony producenta (bez skutku) poznałam nowe słowo w języku obcym - krosna po fińsku to häämöttää (a przynajmniej tak twierdzi tłumacz google). Prawda, że piekne?!
Praca na takim sprzęcie to inna jakość. Nicielnic ma 8, korzystałam z czterech. Wielką przyjemnością było tworzenie wzoru, próbowanie róznych wariantów w prostym programie weave design, o którym Loomynatic pisała tu, a który można pobrać stąd. Naprodukowałam tyle wzorów, że trudno było podjąć decyzję, co wybrać.

Proces osnuwania kiedyś wydawał mi się żmudny i najeżony pułapkami. Ostatnio myślę o nim, jak o składaniu elementów misternej układanki. Na końcu czeka człowieka niespodzianka - moment, w którym wzór wyłania się na tkaninie jest cudowny! Zwłaszcza, kiedy okazuje się, że wszystkie nitki i sznurki są na swoich miejscach.
nitki osnowy już w nicielnicach

w roli obciążników do nitek brzegowych (floating selvedges) wystąpiły woreczki strunowe z drobnymi ze skarbonki 

Moje pierwsze działania na 4 nicielnicach to wariacje nt twillu, przede wszytkim 2/2. Po polsku ten splot nosi nazwę rządkowy lub skośny. Najpopularniejszym jest jodełka, ale możliwości jest mnóstwo, więc pokusiłam się też o coś bardziej złożonego.


Na drugim zdjęciu widać podłużne prązki - to efekt zagęszczenia osnowy (z płochy o gęstości 14 dpi zrobiłam 18 przewlekając po 2 nitki w co którąś szparę), liczę, że po praniu zgrubienia znikną.

Nastepnym razem będzie o tym, co jeszcze zdjęłam z krosien stołowych, tym razem w bardziej wiosennej tonacji.


czwartek, 11 kwietnia 2013

mydło i powidło

Nie mogłam się powstrzymać
W roli mydła zdjęcie, które od kilku dni nieodmiennie poprawia mi nastrój - latające kaczuszki
(wolę myśleć latające niż wypadające z gniazda)

http://www.inatur.se/sv/Inspiration/Artikelarkiv/allmant/2010/Vinnare-i-fototavlingen-utsedd/


W roli asysty do powidła - chleb na zakwasie w wersji dla leniwych, który wszedł na stałe do mojego repertuaru. Jest pyszny i nie wymaga zajmowania się nim, wyrabiania etc, a w dodatku powoli się starzeje i dobrze kroi.
Czy kogoś jeszcze trzeba przekonywać, że domowej roboty chleb to inna jakość? Chyba nie :)

zakwas
surowe ciasto
chleb z formy

a następnym razem będzie o wariacjach na temat splotu skośnego

wtorek, 9 kwietnia 2013

saga nishiki


Japońska technika tkania, gdzie osnową jest papier ryżowy, a wątkiem jedwab. Papier może być lakierowany, w wersji luksusowej pokryty srebrem, złotem, czy nawet platyną. Papierowa osnowa jest cięta ręcznie i podobno nawet po latach bardzo wytrzymała. A jeśli się zerwie, skleja się ją taśmą, jak na zdjęciu.


Zdjęcie znalazłam tu http://www.wormspit.com/saganishiki.htm

Technika powstała ok. 1800 r. (czyli stosunkowo niedawno) w klanie Nabeshima na wyspie Kiusiu. Tradycyjne wzory to Ajiro (bambus), Saya (buddyjski krzyż) i Hishi (diament). Podobno pierwszą inspiracją była chęć odtworzenia w tkaninie splotu widocznego w bambusowym suficie.
Przy tak delikatnej materii tkaniny przybywa bardzo powoli…


  

Z materiałów tkanych tą techniką powstają małe dzieła sztuki - torebki, biżuteria, ubrania dla lalek, a nawet pasy do kimona.