środa, 27 lutego 2013

po przeprowadzce

dzień dobry w nowym miejscu!
blog  będzie o tkaniu i różnych sprawach ściśle i luźniej związanych z tym rzemiosłem
zapraszam do odwiedzania :)

poniżej obrazki, które pozwalają mi się doenergetyzować


w sklepie IKEA można nacieszyć oczy takim kolorowym dywanem

kwiatów coraz więcej i coraz piękniejsze
nawet kiedy próbują się ukryć na tle ściany


lubię lniane nicielnice, czekam na sznurki Texsolv żeby je porządnie podwiązać

środa, 20 lutego 2013

zimie na przekór

tym razem nie utkane, ale udziergane. Mikołaj przyniósł mi piekną włóczkę Malabrigo worsted w kolorach amoroso. Przerobiłam na komin i czapkę. Korzystałam ze wzorów Isy K tu i tu. jej prace bardzo mi się podobają!

Po latach nierobienia na drutach zorientowałam się, że:
jest taka wełna jak merynos, która nie gryzie, jest cudownie miła i ciepła,
niektóre druty na żyłce są jednorazowe,
można zrobić sweter z jednego kawałka zaczynając od szyi, ale lepiej najpierw zrobić próbkę :)
itd itp.



Kolory na żywo ładniesze.
No to zakładam i lecę, bo to chyba ostatnia okazja do noszenia czapki i szalika...

poniedziałek, 18 lutego 2013

przedwiosennie

poniżej dwie poduszki w kolorach ziemno-krokusowych

za oknem szaro-buro i niełatwo zrobić zdjęcie, więc kolory bardziej szare niż w rzeczywistości, ale baaardzo się staram poczuć wiosnę... a jak się pokaże słońce, to dorzucę zdjęcie, które nie przekłamuje kolorów



czwartek, 14 lutego 2013

Krosna hand made

wpis na życzenie - dziękuję Loomynatic za impuls :)
Mój warsztat jest bardzo prosty, docelowo może mieć 4 nicielnice, na razie korzystam z dwóch i ćwiczę splot płócienny.
Tu krosna w swoim miejscu pochodzenia - w pracowni p. Ani Bałdygi, bo zbudował je mąż pani Ani - Stanisław.


Powstały na zamówienie tak, żeby zmieściły się w mieszkaniu. Po rozłożeniu na części udało mi się je z powrotem poskładać (co nie było takie oczywiste od razu :)).


stanowisko pracy gotowe, nic tylko siadać i działać:


pierwsze testy wypadły pomyślnie


Bidło ma kształt stworzony przez autora - taki jego podpis. A na tym zdjęciu widać, że nawet kółka nie były poddane obróbce maszynowej, tylko ręcznie żłobione. Nicielnice lniane.


Współpracuje z człowiekiem bardzo dobrze, lubię dotyk takiego surowego drewna. W ramach wiosennej odnowy wymienię mu sznurki do podwieszania na Texsolv i będzie jeszcze lepiej. Może mi poradzicie, które zatyczki sprawdzą się lepiej do podwiązania podnóżków i nicielnic - anchor pins czy arrow pegs?

PS. krosna pokazałam już kiedyś gościnnie na Prząśniczce, a teraz w końcu "na własnych śmieciach".

wtorek, 12 lutego 2013

a w telewizji...

...DOMO pokazuje serial BBC Mastercrafts. Pomysł jest taki, że trójka adeptów uczy się przez 6 tygodni jakiegoś rzemiosła, pod koniec nauki wykonuje samodzielną pracę, która jest oceniania przez fachowców. Kto sobie najlepiej poradzi - dostaje nagrodę. Dziś był odcinek o tkaniu , na pewno będzie jeszcze powtórka. U tkaczy nagrodą było 6 m-cy stażu w studiu Margo Selby w Londynie. Więcej o programie znalazłam na stronie BBC

Polecam tkaczom i sympatykom - dla mnie to było odkrywcze zobaczyć, że, o dziwo, nie zaczęli nauki od splotu płóciennego i grubszej przędzy, tylko od razu zasiedli do co najmniej 10 nicielnic. A oglądanie tkanin to prawdziwa uczta dla oka... I aż trudno uwierzyć, że to wszystko ręczna robota, baardzo inspirujące.

I jeszcze zdjęcia ze strony Margo Selby na zachętę: